Strony

sobota, 23 lutego 2008

Oby Weekend był szczesliwym!

Tak dzisiaj udało mi się wstać o 10. Choć przyznaje że pierwszy raz obudziłem się już o 10 z myślą pójścia do pracy. Jakże to miła myśl była gdy zorientowałem sie że to weekend. I ze tym razem nie mam żadnego zlecenia. Naprawdę ten sen był mi potrzebny. Teraz czas żeby wypoczynkowo wykorzystać czas .... który dał los.
Wszystkim czytającym te słowa życzę wesołego weekendu tego jak i następnych.

piątek, 22 lutego 2008

Piątek weekendu początek!

Parę wyciętych weekendów z życia powoduje ze człowiek zaczyna doceniać te wolne chwile które pojawiają się od czasu do czasu w tygodniu pracy. Na to wygląda przynajmniej ze tym razem sobie odpocznę. Jutro mam zamiar wstać o 10.00. Kiedyś wydawało by się że to norma. A w przypadku weekendu to nawet wcześnie. Ale czasy studenckie się skończyły. Choć nie mogę powiedzieć że na studiach zawsze miałem luz... to i tak mi tego brakuje. Ale cóż. Z czego mamy to się cieszmy. Nawet jak płacą nie wiele.

sobota, 16 lutego 2008

Powrót Blogera

Dzisiaj wpadam tylko na chwilę przekazać to ze mój internetowy znajomy. Wielki Łoś - BIG MOOSE wrócił właśnie do blogowania. Tym razem pod nowym adresem
http://big-moose.blogspot.com/
Nie ma to jak dobra nowina od czasu do czasu.

niedziela, 3 lutego 2008

Euro 2012 / Stadion Narodowy

Pozwoliłem sobie wejść na stronę
http://www.stadion-narodowy.pl/
I po przeczytaniu paru wiadomości na temat koncepcji budowy Stadionu Narodowego w Warszawie, ciągle się martwię. Obawiam się o terminowość jego budowy. Według ostatnich wiadomości podawanych w mediach ma powstać na jesień 2011 roku. Lecz patrząc na nasza polska skłonność do poślizgów, naprawdę można sie obawiać. Wystarczy spojrzeć na sposób prac nad 2 terminalem Lotniska na Okęciu.
Do tego tytuł artykułu "Trener reprezentacji Ukrainy uważa, że na 80% jego kraj straci możliwość organizacji EURO 2012!". To wcale nie brzmi przerażająco.
Nie pozostaje nic jak mieć nadzieje, że mimo wszystko będzie dobrze.

Nie ma to jak wolny dzień

Jak ten miesiąc szybko miną. Nie wiem nawet jak to się stało. Może wpłynęła na to nowa praca. Ostatnimi czasem nawet w weekend nie miałem czasu spokojnie usiąść. Wreszcie taki normalny dzień. Wreszcie czas żeby spotkać się ze znajomymi. Przynajmniej to. Nie powiem żebym miał czas odpocząć czy coś. Bo co to jest jeden dzień. Ale tak jest prawda że wlaśnie tak wygląda życie młodego człowieka po studiach. Zasuwanie od rana do wieczora za psie pieniądze. Ale wierze w to że z czasem będzie lepiej.