sobota, 25 sierpnia 2007
Przystosowanie
Pewnie wyjdę na marudę. Ale przystosowanie się do polskiej rzeczywistości trwało prawie tyle co sam pobyt w Berlinie. No ale cóż. W każdym razie się trochę się rozleniwiłem. Miałem trochę poopowiadać o wyprawie. A tym czasem odsypiałem, oglądałem telewizję i nadrobiłem zaległości prasowe. A tym czasem chyba zacząć szukać roboty. Dzisiaj to aż mnie siedzenie boli od krzesła które stoi przy moim biurku z komputerem. Więc następnym razem mam nadzieje więcej napiszę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz