Strony

niedziela, 18 lipca 2010

Bałagan

Rzec chciałbym coś nowego. Jednakże nie przychodzi mi nic do głowy. Mam bałagan na stole. Walające się okruchy, papierki i gazety. Jakieś świstki zapisane a to cyframi czy kodami, lub też nazwami artykułów spożywczych. Stare gazety. Kable, chusteczki i inhalator do nosa. Ten ostatni w użyciu jest zarówno w zimę jak i w lato. W użyciu? Może po prostu leży. A ja siedzę przed tym monitorem pijany tą częścią siebie samego która odpowiada za przynajmniej częściowe cechy pracoholizmu i z pewnością poważne uzależnienie od sieci. Idę! Idę dotknąć papieru. Czegoś namacalnego. Druku który nie będzie świecić w oczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz