Tak właśnie sobie pomyślałem. Kumpel kupuje sobie rower. Ładuje w to spory kawałek kasy. Wiec może by warto odkurzyć swój sprzęcik i trochę pojeździć. Przy okazji podreperowało by się trochę sfatygowaną kondycje. Teraz przynajmniej nie tylko czas mam na to. Ale i towarzystwo. Generalnie bezruch w który ostatni popadłem źle na mnie wpłyną. A fajnie by było by wykorzystać czas który mi pozostał do popadnięcia w kolejny bezruch związany z pracą za biurkiem, bo taka prawdopodobnie mnie czeka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz