Święta Wielkanocne rozpoczęte. Można powiedzieć że mnóstwo czasu przybyło. Nie trzeba się przez parę dni pojawiać w pracy. A na wszelkie świąteczne posiłki można wprosić się do rodziny. No może wprosić do za wiele powiedziane. Rodzinę mam dobrą, zaproszenia spływają same z siebie. Lenistwo totalne mnie chwyciło i wyrwać nie może. Tak więc i kuchnię omijam szerokim łukiem. Nie, nie ... to znowu pomyłka ... staram nie odchodzić od komputera ... o ile oczywiście jest to możliwe. Bo przecież jak to w święta, robię za rodzinnego taksówkarza. tak właśnie wygląda pierwsza część świąt. Ale w zasadzie mi to nie przeszkadza. Jakaś w końcu miła odmiana.