Czasami mam naprawdę wsiąść do fury i wynieść się z tego miasta. Z tego kraju. Ale jest wciąż coś co mnie jeszcze trzyma w tym kraju. Co takie? Trudno to jednoznacznie określić. Przyzwyczajenie, lokalny patriotyzm, lenistwo, czy strach przed nowym światem. W zasadzie rzecz ujmując ze względów, ekonomicznych i ogólnych upodobaniach, ze szczerą chęcią wyniósł bym się właśnie do Berlina. Ale jednak wciąż jestem tu gdzie jestem. I raczej tu zostanę, przynajmniej na razie. W końcu tu gdzie jestem nie jest tak źle, na razie, jeszcze. A Berlin przecież w cale nie jest tak daleko! Mam nadzieje tylko że o emigracji nie zdecyduje za mnie mus wędrówki za zarobkiem. A niestety jest taka ewentualność.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz