Deszczem i chłodem wita nas dzisiaj pogoda. I tyle co dzisiaj o niej można powiedzieć. Niesamowita chęć oderwania się od rzeczywistości odciąga mnie od problemów. To błaganie o chwilową amnezje. Przynajmniej na godzinę albo dwie. Uzyskanie przynajmniej chwilowego poczucia bezpieczeństwa i stabilności. Chwila której w razie czego można by zawsze zaprzeczyć. Określić jako nie byłą. Bo kto by chwalił się samotnym wyjściem do kina, względnie szwendaniem się po sklepach. W tłumie odnajduję spokój, swego rodzaju ciszę. Znajduje swoje myśli i trzeźwe spojrzenie na świat.
Szkoda, że ludzie nie mogą włączyc opcji: sen zimowy...;) Przydałaby się na takie dni.
OdpowiedzUsuń