Strony

czwartek, 26 sierpnia 2010

W "obronie" krzyża

Ciemny ubiór miał diabeł który przechadzając się ulicami Krakowskiego Przedmieścia, spoglądał na przechodniów, gapiów. Dręcząca go nieustanni myśl: „Po co mnie tu przysłano?” Chodził między ludźmi przez nikogo nie zauważany. Jakby nie realny, a przecież tak rzeczywisty jak ziemia po której stąpa. Pogubił się diabeł w tym co się w oku dzieje. Usiadł na schodku, otworzył wino o murek i rzekł: „Nie mam nic tu do roboty”. Patrzył dalej w ścianę, otumaniony alkoholem. Toć by się ludzie do gardeł skoczyli trza ich zostawić w „świętym spokoju”.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz